Na rozpoczęcie sezonu przyszło Nam udać się do Rdzawy, gdzie swoje mecze rozgrywa drużyna LKS Trzciana 2000. W sezonie 2017/2018 w pojedynkach tych zespołów, dwukrotnie zwyciężyła drużyna Victorii, pokonując rywala 3:0 oraz 2:1. Na wyjazd udała się drużyna lekko zmieniona, choć jeszcze w nie pełnym składzie oraz pod wodzą nowego, grającego trenera - Sławomira Siodlarza. Victoria od pierwszych minut chciała pokazać kto jest lepszy na boisku. Drużyna mądrze operowała piłką, spokojnie konstruując akcje ofensywne, bez narażania się na stratę piłki i ewentualny szybki cios gospodarzy. W 10 minucie spotkania groźnie uderzał Piotr Makówka, jednak piłka wylądowała jedynie na bocznej siatce. Jednak jak mawia stare porzekadło " co się odwlecze, to nie uciecze". Kilka minut później Paweł Makówka wystąpił w roli asystenta, świetnie dogrywając futbolówkę do Rafała Schobesbergera,który w sytuacji sam na sam z bramkarzem wyprowadził gości na prowadzenie. Szansę na podwyższenie wyniku miał Bartłomiej Trzaska, jednak nieznacznie chybił.
W drugiej połowie niestety nasza gra nieco się pogorszyła. Gospodarze agresywnie ruszyli do przodu, chcąc doprowadzić do wyrównania wyniku spotkania. Kilkukrotnie było naprawdę gorąco pod naszym polem karnym, jednak zawsze naszej defensywnie udało się wyjść z opresji obronną ręką. Końcówka meczu zdawała się ciągnąć w nieskończoność, a napór Trzciany nie ustawał. Na szczęście udało nam się to, co w zeszłym sezonie często sprowadzało nas do utraty punktów. W 89 minucie to Victoria zdobyła drugą bramkę, zapewniając sobie komfort psychiczny w ostatnich minutach spotkania. Po dograniu z lewej strony boiska, Arkadiusz Siodlarz zgrał piłkę głową do Marcina Ochlusta, a ten z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.
Mecz był bardzo zacięty i momentami ostry, o czym świadczyć może liczba pokazanych kartek. Obie drużyny okazały jednak sobie szacunek po meczu i życzyły powodzenia w dalszej fazie rozgrywek.