LKS Jawiszowice - Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska

Wielki Spektakl piłkarski w Jawiszowicach. Kalwarianka zdeklasowana przy Kusocińskiego.

LKS Jawiszowice 5-0 MKS Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska (3-0).

W XXXVI kolejce Jako 4 Ligi Małopolskiej drużyna LKSu Jawiszowice podejmowała na własnym stadionie MKS Kalwariankę Kalwarię Zebrzydowską. Nasi zawodnicy zdeklasowali drużynę „Meblarzy” pakując im aż pięć bramek.

Spotkanie rozpoczęło się od całkowitej dominacji Biało-Zielonych. Już w 2 minucie meczu doskonałą okazję bramkową miał Arkhipau, który wyprowadzony na dobrą pozycję przez Ceglarza, oddał celny i do tego bardzo silny strzał, który z najwyższym trudem na rzut rożny sparował golkiper. Po wykonaniu rzutu rożnego drużyna przyjezdnych mogła mówić o ogromnym szczęściu bowiem po wrzutce Radomskiego piłka odbiła się od głowy jednego z obrońców i wylądowała na słupku Kalwarianki. Chwilę później szczęścia już zabrakło.

W 4 minucie sam na sam z bramkarzem wyszedł Karcz. Obszedł golkipera jednak ten ręką zahaczył go za nogę i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Ceglarz i pewnym strzałem wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie.

Goście próbowali odpowiedzieć jednak nie zagrozili bramce Jawiszowic. Najlepszą okazję „Meblarze” stworzyli sobie w 22 minucie, gdy dośrodkowania z prawej strony wzdłuż naszej bramki nie przeciął ich napastnik.

Możliwa utrata bramki bardzo zmotywowała Biało-Zielonych i na efekty nie trzeba było długo czekać. Choć w 23 minucie piłka po strzale Ceglarza wylądowała na poprzeczce, to w 28 minucie Kalwaria była już bezradna. Piłkę w okolicach 20 metra otrzymał Kocemba, który złożył się do strzału i posłał silne uderzenie w stronę bramki Kalwarianki. Strzał był na tyle precyzyjny, że nie dał szans bramkarzowi, a nasza drużyna cieszyła się z drugiego gola w tym meczu.

Po tej bramce emocje na boisku nieco opadły, a gra przeniosła się bardziej do środka pola. W 40 minucie zanotowaliśmy kolejny niecelny strzał gości z Kalwarii Zebrzydowskiej – choć bez większego zagrożenia.

W 43 minucie piłkę w polu karnym gości przejął Kralczyński i został sfaulowany. Sędzia po raz kolejny wskazał na 11 metr. Do piłki ponownie podszedł „Cegła” i mieliśmy 3-0.

Kalwarianka dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy oddała celny strzał. Uderzenie z wolnego nie sprawiło jednak problemu Hamelce.

Na drugą część spotkania Biało-Zieloni wyszli spokojni, jednak nie lekceważyli przeciwnika.

Dowodem na to jest 50 minuta, gdy piłkę z prawej strony boiska dośrodkował Frączek. Dotarła ona do bardzo dobrze ustawionego Karcza, który lekką podcinką z okolicy piątego metra bramki podwyższył prowadzenie na 4-0.

Wiadomo już było, że punkty z tego spotkania zostaną w Jawiszowicach. Kalwarianka nie miała już nic do stracenia i ruszyła do ataku. W 57 minucie jeden z zawodników gości przejął piłkę i posłał minimalnie niecelny strzał obok naszej bramki. W odpowiedzi Biało-Zieloni stworzyli zagrożenie po stałym fragmencie gry. W 63 minucie piłka wrzucana przez Czaickiego wylądowała na głowie Kralczyńskiego, który uderzył jednak ponad bramką. Zawodnicy Kalwarianki przesunęli się bardziej do przodu i oddali kilka celnych strzałów. Jednak ani ten z 69, ani z 72 minuty nie sprawił najmniejszego problemu Hamelce.

W 85 minucie goście nadziali się na jedną z kontr naszego zespołu. Hamelka posłał długie podanie, które wylądowało pod nogami Czaickiego, który prostopadłym zagraniem wyprowadził wprowadzonego chwilę wcześniej Gibasa na pojedynek 1 na 1 z golkiperem „Meblarzy”. Zwycięzcą tego starcia okazał się nasz zawodnik, który mocnym i precyzyjnym strzałem zdobył kolejną bramkę.

W doliczonym czasie meczu goście mogli pokusić się o trafienie honorowe. Pomocnik Kalwarii uderzył zza pola karnego, a Hamelka z najwyższym trudem sparował piłkę na rzut rożny.

Po końcowym gwizdku nasza drużyna dopisuje kolejne 3 punkty w ligowej tabeli. Są one niezwykle istotne, bowiem przybliżają Biało-Zielonych do zagwarantowania sobie pozycji vicelidera na koniec ligowych zmagań.

LKS Jawiszowice 5-0 MKS Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska

Bramki: Ceglarz 4’ (rzut karny) i 43’ (rzut karny), Kocemba 28’ (asysta?), Karcz 50’ (asysta Frączek), Gibas 85’ (asysta?).

Statystyki:

Strzały celne: 7-5

Strzały niecelne: 5-8

Rzuty rożne: 7-5

Kartki żółte: 1-2

Kartki czerwone – brak

Skład LKS Jawiszowice:

Hamelka – Arkhipau, Kocemba, Radomski, Hałat -
Wójcik (54’ Dziadkowiec), Czaicki, Frączek (68’ Gąsiorek), Ceglarz –
Kralczyński, Karcz (74’ Gibas).