Bardzo ciężki teren i warunki pogodowe też nie pomogły. Mecz w Łącku dla obu ekip był ważny. Gospodarze potrzebowali punktów aby gonić resztę, a my żeby się od niej oddalić. Już pierwsze kilka minut pokazało że Zyndram nie odda za darmo ani jednego punktu. Gospodarze bardzo mocno stawili na atak ale udało Nam się to kontrolować. Niestety do momentu kiedy zawodnik Naszych przeciwników przewraca się z obrońcą w polu karnym i sędzia dyktuje rzut karny. Po rękach ale jednak wykorzystany. Zaczynamy przegrywać. Próbujemy odbić się od ściany i dopiero pod koniec połowy dośrodkowanie i w zamieszaniu piłkę dotyka Zając we współpracy z obrońcą i piłka wpada do bramki.
Druga połowa już całkiem inna. Trochę zmieniamy ale na pozytywnie. Oddajemy trochę pole gry Zyndramowi. Jedna z kontr okazuje się skuteczna. Zagranie na skrzydło do Setlaka, który ściąga się z obrońcą. Ten wchodzi wślizgiem ale piłka nie wychodzi poza pole gry. Mateusz ją przejmuje i biegnie wzdłuż linii bocznej, uderza z zerowego kąta i piłka wpada do bramki po odbiciu przez bramkarza. Mamy prowadzenie. Gospodarze są w szoku ale to ich zmotywowało do ataku. Dwoją się i troją aby wyrównać ale wszystkie piłki odbijają obrońcy. Kolejna kontra i Grzesiek wychodzi na pozycję sam na sam. Uderza i znowu po rękach bramkarza piłka wpada do siatki. 3:1 i troszkę uspokajamy swoją sytuację. Jednak przeciwnik nie odpuszcza. Do końca spotkania Zyndram ma kilka dobrych sytuacji ale bramka jak zaczarowana. Ani jedna piłka nie wpadła do tej siatki tego dnia. Wygrywamy i wywozimy cenne 3 punkty z Łącka. Brawo ekipa. Nie można odmówić ekipie Zyndrama walki.