Zgoda Byczyna - SPRiN Regulice 3:0 (2:0)
SPRiN: Piwowarczyk - Prasak, Seremak, Bogdan, Jamro - Sikora, Zimoląg (46' Kopeć), P. Matusik, Lizoń, Knapik (80' Sęk) - Turek (75' Kulawik)
SPRiN zagrał dobre pierwsze 30 minut spotkania. Graliśmy wtedy konsekwentnie i stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji, dwukrotnie brakowało zawodnika na "zamknięcie akcji", po płaskich dośrodkowaniach Zimoląga i Knapika. Rywale nie zagrozili poważnie bramce Regulic. Oddali kilka strzałów z daleka, ale nie były to groźne strzały. W 31 minucie po wyrzucie z autu zawodnik gospodarzy ograł w polu karnym Pawła Matusika i Jacka Bogdana i dośrodkował wzdłuż bramki, a zamykający akcję napastnik trafił do pustej bramki. 7 minut później błąd popełnił Seremak, wybijając piłkę trafił wprost pod nogi napastnika, który wyszedł do sytuacji sam na sam i podwyższył wynik meczu.
W drugiej połowie zespół Regulic wyszedł wyżej atakując pressingiem gospodarzy. Dobre okazje mieli Paweł Matusik, Paweł Jamro oraz Wojciech Sikora, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. W 53 minucie po zamieszaniu w polu karnym Regulic sędzia podyktował dość wątpliwego karnego po rzekomym faulu Turka. Karnego pewnie wykorzystał gracz gospodarzy. Po stracie 3 bramki zespół SPRiN-u tym bardziej się otworzył i ruszył do ataku, ale brakowało płynności i dokładności w grze na ciężkim boisku w Byczynie. Gospodarze mieli swoje okazje po kontratakach, ale kilka strzałów obronił Piwowarczyk. W doliczonym czasie gry drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną obejrzał Paweł Matusik.
Po 6 meczach bez porażki niestety wracamy z 0 dorobkiem punktowym. Po dobrych 30 minutach gry nagle nie wiedzieć czemu przestaliśmy realizować założenia taktyczne. W grę wdarły się błędy, które lider skutecznie wykorzystał. W następnym meczu zmierzymy się na własnym boisku z Ciężkowianką Jaworzno. Początek meczu w niedzielę 27 października o 14:00.