Victoria Zalas - SPRiN Regulice 2:0 (1:0)
SPRiN: Piwowarczyk - Prasak, Lizoń, M. Matusik, Starzykiewicz - Sikora, Maj (75' Grębski), K. Turek, Brzezoń, Praszek - Seremak
W bardzo ważnym dla układu tabeli mecz lepsi okazali się gospodarze. Mecz nie był porywającym widowiskiem. W 13 minucie po rzucie rożnym strzał napastnika z bliskiej odległości zablokował Lizoń, a sędzia po dłuższej chwili orzekł, że nasz zawodnik dotknął piłki ręką i podyktował rzut karny. Bardzo kontrowersyjna decyzja. Piwowarczyk wyczuł intencje strzelca, ale strzał był bardzo precyzyjny pod poprzeczkę. W pierwszej połowie to gospodarze byli stroną dominującą, mieli jeszcze dwie świetne okazję, ale najpierw strzał głową, a następnie z dystansu były niecelne. Idealną okazję do wyrównania miał Lizoń, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła mu pod nogi, ale piłka minimalnie minęła słupek bramki.
W drugiej połowie nie mając nic do stracenia, nasza drużyna ruszyła śmielej do ataku. Gospodarze skupili się na grze z kontry. Bramce Piwowarczyka zagrozili jedynie dwukrotnie, raz interweniował nasz bramkarz, a za drugim razem piłka wpadła do siatki, ale sędzia orzekł, że strzelec był na pozycji spalonej. Świetną okazję dla Regulic miał Krzysztof Turek, po błędzie obrońcy, nasz zawodnik stanął oko w oko z bramkarzem Victorii, ale nie trafił w światło bramki. Napór Regulic trwał, ale brakowało kluczowego podania oraz dokładności pod bramką. Przez cały mecz praktycznie nie oddaliśmy celnego strzału na bramkę. W doliczonym czasie gry, po dalekim podaniu skrzydłowy wyszedł sam na sam, minął bramkarza i trafił do pustej bramki ustalając wynik meczu.
Rzut karny na początku meczu ustawił nieco grę, ale trzeba przyznać, że zaprezentowaliśmy się bardzo słabo. Porażka oznacza, że Victoria Zalas zapewnia sobie utrzymanie w A klasie, my walczymy dalej.